🦧 List Jana Pawła Ii Do Tygodnika Powszechnego

Wnikając w nie, młody człowiek, chłopiec czy dziewczyna, równocześnie buduje swój projekt życia i rozpoznaje ten projekt jako powołanie, do którego wzywa go Bóg. Pragnę więc Wam wszystkim, młodzi Adresaci tego Listu, zawierzyć tę wspaniałą pracę, jaka łączy się z rozpoznawaniem życiowego powołania każdego i każdej z Pielgrzymka Ojca Świętego Jana Pawła II do Polski, Kraków 1983 Dodaj do playlisty. Spotkanie z młodzieżą w oknie Pałacu Biskupów w Krakowie, przy ul. Franciszkańskiej 3. (PR, 22.06.1983) Skopiowane z i-TYGODNIKA INFORMACYJNEGO POLSKIEGO CENTRUM im. JANA PAWŁA II-go w CLEARWATER Informacje o działalności Polskiego Centrum i nie tylko…-----W NAJBLIŻSZYCH DNIACH w Polskim Centrum: · Czwartek, piątek i sobota, 24 – 26 maja, 9 AM – 5 PM: Kobieta, oglądając beatyfikację Jana Pawła II, zaczęła do niego się modlić, po czym doznała nagłego uzdrowienia. 27 kwietnia 2014, w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, podczas uroczystej mszy św. na placu świętego Piotra, pod przewodnictwem papieża Franciszka, przy koncelebrze emerytowanego papieża Benedykta XVI, bł. Do takiego Świętego dzisiaj przyszliście i takiego Świętego dzisiaj Wam zostawiam. Amen. Po Mszy Świętej Metropolita Lwowski pobłogosławił znaki Wspólnot Apostolstwa Świętego Jana Pawła II naszej parafii oraz z parafii w Stróży i w Kopkach, a następnie poświęcił ołtarz specjalnie przygotowany dla Relikwii św. Jana Pawła II. 26 marca 2013, 0:00. Ks. Jan Piwowarczyk odszedł z redakcji w roku 1951 i osiadł w Zebrzydowicach, ale do końca życia pisał do "Tygodnika" Fot. archiwum Tygodnika Powszechnego. Był duchownym 100. rocznica urodzin Jana Pawła II; Widowisko „Urodziłem się w Wadowicach. Karol Wojtyła” Dom mojego dzieciństwa; Wirtualny spacer; Muzeum online; Aplikacja VR; Fotogalerie; Wycieczki szlakiem Jana Pawła II w Wadowicach; Odwiedź nas. Cennik biletów; Godziny otwarcia; Audioprzewodniki; Rezerwacja biletów na darmowe wtorki Jan Paweł II o Eucharystii do dzieci . W niniejszym rozważaniu zostały wykorzystane następujące dokumenty Jana Pawła II: 1. List do dzieci z 1994 r. (LD), 2. Homilia w czasie Pasterki 2004 r. (HP), 3. Homilia w Łodzi 1987 r., (HŁ). Drodzy Czciciele Matki Bożej Nieustającej Pomocy! Nasz święty Papież swoje nauczanie kierował do Obserwując Jana Pawła II w ostatnich miesiącach życia, można było dostrzec walkę o cnotę wytrwałości. W znoszeniu choroby przez papieża nie brakowało ludzkich cech. Najbliżsi współpracownicy widzieli czasem jego przygnębienie i złość. Sekretarz papieski, ks. Mieczysław Mokrzycki, wspominał jego narzekanie. vMyi. Data utworzenia: 29 stycznia 2016, 12:39. Trwają pracę nad musicalem o życiu Karola Wojtyły. W spektaklu zobaczymy znanych piosenkarzy i aktorów. Będą to Anna Wyszkoni, bracia Piotr i Wojciech Cygowscy oraz Agata Nizińska, wnuczka aktora Wojciecha Pokory. Kiedy spektakl będzie można obejrzeć? Agata Nizińska Foto: Aleksander Majdański / Już wiadomo, kto w "Karolu" wcieli się w Emilię Wojtyłę, matkę papieża Jana Pawła II. Będzie to Agata Nizińska (31 l.), młoda aktorka znana z serialu "To nie koniec świata" i wnuczka Wojciecha Pokory. Obok niej w spektaklu zobaczymy także Annę Wyszkoni (przyjaciółka Wojtyły), Piotra Cugowskiego (dziennikarz „Tygodnika Powszechnego”) i jego brata Wojciecha (ksiądz Wojciech). Niestety twórcy nie zdradzają jeszcze, kto wcieli się w rolę Jana Pawła II i jego przyjaciela kardynała Stanisława Dziwisza - czytamy na stronie Widzowie musicalu zobaczą widowisko muzyczno-taneczno-wokalne, w którym nie zabraknie dzieciństwa w Wadowicach, początków kapłaństwa w Krakowie, życia w Watykanie i spacerów Ojca Świętego po górskich szlakach Beskidów. Zobacz także Premiera muzycznego spektaklu "Karol" zaplanowana jest na 25 lutego 2017 roku w Tauron Arenie w Krakowie. /12 Jan Paweł II East News Jan Paweł II /12 Emilia Wojtyła PAP Emilia Wojtyła z małym Karolem /12 Agata Nizińska PPC / Agata Nizińska zagra matkę papieża /12 Jan Paweł II East News Powstanie musical o Janie Pawle II /12 Agata Nizińska Aleksander Majdański / Agata Nizińska w 2014 roku /12 Karol Wojtyła z mamą East News Karol Wojtyła z mamą /12 Agata Nizińska Michał Pieściuk / Agata Nizińska na salonach /12 Jan Paweł II Bulls Jan Paweł II w 1997 roku /12 Agata Nizińska Aleksander Majdański / Agata Nizińska w listopadzie 2015 /12 Jan Paweł II PAP Rodzice Karola Wojtyły zaraz po ślubie /12 Agata Nizińska Aleksander Majdański / Agata Nizińska to wnuczka Wojciecha Pokory /12 Agata Nizińska Aleksander Majdański / Agata Nizińska Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Niepublikowana dotąd modlitwa Jana Pawła II do Ducha Świętego znalazła się w numerze odnowionego "Tygodnika Powszechnego". Sam zapis pisany jest drżącą ręka, chybotliwym niewyraźnym pismem, w ostatnim okresie życia Papieża. Tygodnik ukazał się 5 grudnia w nowym formacie i formule graficznej. Towarzyszy temu znacznie atrakcyjniejsza koncepcja wydawania pisma. Zmiany te są owocem przygotowywanej od dawna reformy czasopisma. Tekst nieznanej dotąd modlitwy Jana Pawła II został napisany przezeń ręcznie w 2004 roku. Jest to urzekająca, osobista modlitwa do Ducha Świętego, którą być może Karol Wojtyła odmawiał przez całe życie. Sam zapis pisany jest drżącą ręka, chybotliwym niewyraźnym pismem, w ostatnim okresie życia Papieża. Zreformowany "Tygodnik Powszechny" jest znacznie poręczniejszy w lekturze: o połowę mniejszy od poprzedniego wydania (nowe wymiary: 27 cm na 40 cm) i bardziej kolorowy. "Chcemy dotrzeć do szerszego grona czytelników. Może nowy format zaciekawi więcej osób, które przekonają się, że Tygodnik nie jest pismem strasznie intelektualnym, ale jest dla inteligencji. Że porusza sprawy, które interesują normalnego czytelnika" - deklaruje ks. Adam Boniecki w wypowiedzi dla KAI. Pismo znacznie więcej miejsca niż dotąd poświęca tematyce religijnej - 9 pełnych kolumn. Mimo to - deklaruje ks. Boniecki w rozmowie z KAI: "Tygodnik Powszechny zawsze będzie pismem nie konfesyjnym i nie kościelnym - takie pisma już istnieją i świetnie prosperują - tylko pismem adresowanym do ludzi, którzy są nieufni wobec Kościoła, mają różne uprzedzenia i nie są w stanie zrozumieć języka kościelnego. Tygodnik będzie pismem kulturalno-polityczno-społeczno-katolickim". Tematem przewodnim obecnego numeru są współczesne cuda. Znakomite teksty na ten temat Elżbiety Isakiewicz i ks. Jacka Prusaka. Uwagę przyciąga portret Wojciecha Młynarskiego: "wieszcza, który robił swoje", autorstwa Michała Olszewskiego, rozmowa z Bronisławem Komorowskim i esej Zygmunta Baumana: "Rozmyślania u kresu drogi". Ks. Adam Boniecki publikuje ważny tekst o kontrowersjach związanych z metodą In Vitro. Odnowiony "Tygodnik Powszechny" charakteryzuje dynamiczny, bardziej atrakcyjny sposób redagowania. Teksty są krótsze, wprowadzono też nowy podział na działy: temat Tygodnika, wiara, kraj, świat, esej/reportaż, cywilizacja, portret, kultura, telewizja (w tym ramówka dla inteligentnych), zmysły, felietony. W roli felietonisty debiutuje Wojciech Bonowicz, stały autor "Tygodnika", laureat tegorocznej nagrody literackiej Gdynia. Istotne zmiany nastąpiły też w stopce redakcyjnej. Brak jest z zespole Władysława Bartoszewskiego. Do grona redakcyjnego dołączyła Elżbieta Isakiewicz, ongiś z "Gazety Polskiej", Małgorzata Nocuń, Teresa Stylińska i Anna R. Burzyńska. Kierownikiem działu krajowego, w miajsce Krzysztofa Kozłowskiego został Dariusz Jaworski. "W redakcji następuje wymiana pokoleniowa. Od jakiegoś czasu pracuje u nas siedmioro nowych redaktorów. Ze starej redakcji jeszcze z czasów PRL-u zostało nas troje: Józefa Hennelowa, Krzysztof Kozłowski i ja. Pismo w praktyce robi już nowe pokolenie, które mogłoby być naszymi dziećmi. To dobrze, bo młodzi ludzie piszą dla młodego czytelnika. A chcielibyśmy, by studenci, by młoda inteligencja znalazła na naszych łamach teksty o sprawach i problemów, które są dla niej interesujące" - wyjaśnia te zmiany w rozmowie z KAI redaktor naczelny "Tygodnika". W bieżącym numerze nie brak też specjalnych życzeń od metropolity krakowskiego. Kard. Stanisław Dziwisz życzy by "Tygodnik": "w nowej szacie stawał się coraz bardziej powszechny, czyli katolicki, aby był coraz bliższy tym wszystkim, którym bliskie są wartości, którym chce służyć: odważne poszukiwanie prawdy, szacunek dla każdego człowieka, miłość, która oraz dąży do tego, by łączyć, nie dzielić". «« | « | 1 | » | »» Szanowny Panie Redaktorze, Otrzymałem Jubileuszowy numer „Tygodnika Powszechnego” wydany na Pięćdziesięciolecie jego istnienia. Czytam z zainteresowaniem teksty, jakie w nim zamieszczono. „Czytam i wspominam...” – jak kiedyś napisała pani Starowieyska-Morstinowa. Jest to bowiem równocześnie jakiś ważny i długi fragment mojego własnego życia. Kiedy w marcu 1945 roku powstał „Tygodnik Powszechny”, stało się to w jakiś sposób pod protektoratem Księcia Kardynała Adama Stefana Sapiehy, Metropolity Krakowskiego. Krok był śmiały, a decyzja opatrznościowa. W składzie Redakcji znalazł się tylko jeden duchowny – ks. Jan Piwowarczyk, a cały zespół tworzyli świeccy, z Panem Jerzym Turowiczem, jako Redaktorem naczelnym. Ten sam Redaktor naczelny firmuje Jubileuszowy numer „Tygodnika” w roku 1995. Na przestrzeni całego pięćdziesięciolecia jest to ciągłość wyjątkowa – chyba jedyny w Polsce Redaktor naczelny o tak długim stażu na tym stanowisku. Jeżeli mówię, że inicjatywa stworzenia „Tygodnika Powszechnego” w momencie, kiedy trwała jeszcze druga wojna światowa, była decyzją opatrznościową, to mam na myśli także i to, że wyraziła się w niej teologia laikatu. Pismo redagowane przez świeckich jest jedną z form apostolstwa świeckich. Apostolstwo to nie było w owym czasie w Polsce całkowitą nowością. Kościół w Polsce miał już za sobą przedwojenny okres Akcji Katolickiej w różnych jej formach, a sam Pan Redaktor reprezentował środowisko akademickiego „Odrodzenia”. Tak więc był to poniekąd dalszy ciąg – ważny dlatego, że coś z przeszłości potwierdzał i coś równocześnie inaugurował. Jeżeli dobrze pamiętam, to zespół redakcyjny wywodził się głównie z czterech środowisk: krakowskiego, wileńskiego, warszawskiego i lubelskiego. Przeszliście także swoją historyczną próbę po śmierci Stalina. „Tygodnik Powszechny” został przejęty przez komunistyczne władze i oddany w ręce innej redakcji, wywodzącej się z ruchu paxowskiego. Tak było do października 1956 roku. Wówczas powróciła właściwa Redakcja, a Jerzy Turowicz po kilkuletniej przerwie zaczął na nowo firmować poszczególne numery „Tygodnika”. Wszystko to wspominam, gdyż jak powiedziałem na początku, stanowiło to jakąś cząstkę mojego życia. Kiedy zaczął wychodzić „Tygodnik Powszechny” byłem jeszcze seminarzystą i studentem teologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zostałem wyświęcony w roku 1946 i wysłany przez Księcia Kardynała Sapiehę na studia do Rzymu. Mogłem wówczas, w ciągu wakacji roku 1947, zapoznać się z środowiskami katolickimi w Zachodniej Europie, w szczególności zaś we Francji, Belgii i Holandii. A po powrocie w roku 1948 opublikowałem w „Tygodniku” swój pierwszy artykuł pt. „Czy Francja jest krajem misyjnym?”. Taki był początek. Potem publikowałem wielokrotnie. Były to artykuły i utwory poetyckie. Ukazywały się one bądź w „Tygodniku”, bądź w „Znaku”. „Znak” wydał całość mojej twórczości literackiej w roku 1979. Tak więc Złoty Jubileusz „Tygodnika Powszechnego” przeżywam nie tylko w znaczeniu przedmiotowym, ale także jako cząstka tego podmiotu, którym on był – przynajmniej do roku 1978. Po odejściu do Rzymu, zarówno Pan jak i jego Małżonka oraz różni członkowie Redakcji „Tygodnika” i „Znaku” odwiedzali mnie w Watykanie i to właściwie trwa do dzisiaj. W Polsce przeżywaliśmy wspólnie nie tylko czterdzieści lat zmagań Narodu z systemem totalitarnym, ale także wielkie wydarzenia w życiu Kościoła, takie jak Wielka Nowenna i Tysiąclecie Chrztu Polski, oraz prawie w tym samym czasie Drugi Sobór Watykański, w którym uczestniczyłem jako Biskup, a Pan Jerzy Turowicz jako dziennikarz. W tym okresie często spotykaliśmy się z Redakcją „Tygodnika” i „Znaku” na Franciszkańskiej 3. Pamiętam, że pisywałem wówczas obszerne listy na temat tego, jak widzę stosunek pomiędzy informacją o Soborze a formacją w duchu Soboru. „Tygodnik” oddawał wówczas Kościołowi w Polsce wielkie usługi, ale były też momenty pewnych napięć i trudności, które trzeba było wspólnym wysiłkiem wyjaśnić i rozwiązywać. Rok 1989 przyniósł w Polsce głębokie zmiany związane z upadkiem systemu komunistycznego. Odzyskanie wolności zbiegło się paradoksalnie ze wzmożonym atakiem sił lewicy laickiej i ugrupowań liberalnych na Kościół, na Episkopat, a także na Papieża. Wyczułem to zwłaszcza w kontekście moich ostatnich odwiedzin w Polsce w roku 1991. Chodziło o to, ażeby zatrzeć w pamięci społeczeństwa to, czym Kościół był w życiu Narodu na przestrzeni minionych lat. Mnożyły się oskarżenia czy pomówienia o klerykalizm, o rzekomą chęć rządzenia Polską ze strony Kościoła, czy też o hamowanie emancypacji politycznej polskiego społeczeństwa. Pan daruje jeżeli powiem, iż oddziaływanie tych wpływów odczuwało się jakoś także w „Tygodniku Powszechnym”. W tym trudnym momencie Kościół w „Tygodniku” nie znalazł, niestety, takiego wsparcia i obrony, jakiego miał poniekąd prawo oczekiwać; „nie czuł się dość miłowany” – jak kiedyś powiedziałem. Dzisiaj piszę o tym z bólem, gdyż los „Tygodnika Powszechnego” i jego przyszłość bardzo leżą mi na sercu. Ponieważ „Tygodnik Powszechny”, a także „Znak” czytałem i nadal czytam dość regularnie, mogłem zauważyć, że orientacja o której wspomniałem, uległa pewnej zmianie po krytycznych wyborach do parlamentu we wrześniu 1993 roku. I ten nowy trend, jak mi się wydaje, utrzymuje się do dzisiaj, co budzi zrozumiałe nadzieje. Można nawet powiedzieć, iż powiększyła się ilość publikacji o charakterze religijnym, teologicznym i chrześcijańskim. Cenną komponentą „Tygodnika” pozostaje obfita informacja o problemach Kościoła i świata. Wypada kończyć ten już dość długi wywód. Zawiera się w nim poniekąd próba mojego osobistego „rozliczenia się” z „Tygodnikiem” na jego Pięćdziesięciolecie. W tym rozliczeniu pozycją stałą jest sam tytuł: „Tygodnik Powszechny” oraz podtytuł: „Katolickie pismo społeczno-kulturalne”. Powiedziałbym, że równie stałą, a może jeszcze bardziej stałą pozycją jest nazwisko Jerzego Turowicza. Kończąc więc, pragnę podziękować Panu Bogu za pięćdziesiąt lat „Tygodnika Powszechnego”, a może bardziej jeszcze za pięćdziesiąt lat tej życzliwości, jaką mi Pan okazywał jako Redaktor naczelny. Życzę, ażeby Pan Bóg błogosławił Panu Jerzemu i Pani Annie oraz „Tygodnikowi”. Są to zarazem moje serdeczne życzenia Wielkanocne. „Tygodnik Powszechny” zaczął wychodzić na Wielkanoc 1945 roku, a jego Jubileusz Pięćdziesięciolecia wypadł w Niedzielę „Laetare”. Jest to z pewnością jakiś wyznacznik chrześcijańskiego optymizmu. Watykan, dnia 5 kwietnia 1995 r.

list jana pawła ii do tygodnika powszechnego